Kult - Dziewczyna się bała pogrzebów (unplugged version) Tabbed by: damienos Tuning: Standard [intro] Cm Bb G# G e|-------------------------------------------3--4-3-6--4-3----| B|-------------------------------3-4-3-6-------------------4--| G|------8-----7----7--5----5----------------------------------| D|--10-----10----8--8----6--6-5-------------------------------| A|------------------------------------------------------------| E|------------------------------------------------------------| Cm Bb G# G Cm e|------------------------------------------------------------| B|-------------------------------3-4-3------------------------| G|------8-----7----7--5----5-----------5-3--------------------| D|--10-----10----8--8----6--6-5-----------5-3-----------------| A|-------------------------------------------5-3--------------| E|------------------------------------------------------------| [verse 1] Cm Bb G# G Tak długo szukać i tak dziwnie nagle znaleźć się G G Choć tak co wiosnę jest, to jednak cud Cm Bb G# G Noc całą biały diabeł na kieliszka tańczy dnie G Cm W dzień szukasz u starego parku wrót Fm Cm Fm Brzeg oceanu marzeń znaczy połamany płot Bb Cm Jak kipiel morskich pian uliczka bzów Fm Cm Lecz nagle pęka cisza a kto wie ten pozna w lot G G Pogrzebny dzwon, no cóż – nie przyjdzie znów [chorus] Cm Fm Bo ona się bała pogrzebów G Cm Co noc pełzły w spokój jej snów Fm Wóz czarny ze srebrem Cm I łzy niepotrzebne G G Mdłe drżenie chryzantem i głów Cm Fm Bo ona się bała pogrzebów G Cm Jak pająk po twarzy szedł strach Fm Gdy chude jak szczapy Cm Szły złe kare szkapy G Cm Z czarnymi kitami na łbach [verse 2] Cm Bb G# G Gdy przyszła brali stary wóz co długo służył już G G Lecz ciągnął jeszcze stówę stary grat Cm Bb G# G Popękał lakier, brzęczą drzwi, rwie sprzęgło – no to cóż G Cm Pod krzywym dachem lepiej widać świat Fm Cm Fm Zjeździli mapę już, na zachód, wschód, od dołu wzwyż Bb Cm I każdy nowy szlak znajomy był Fm Cm I tylko kiedy czerń chorągwi gdzieś poprzedzał krzyż G G W przecznicę pierwszą z brzegu gnał co sił [chorus] Cm Fm Bo ona się bała pogrzebów G Cm Co noc pełzły w spokój jej snów Fm Wóz czarny ze srebrem Cm I łzy niepotrzebne G G Mdłe drżenie chryzantem i głów Cm Fm Bo ona się bała pogrzebów G Cm Jak pająk po twarzy szedł strach Fm Gdy chude jak szczapy Cm Szły złe kare szkapy G Cm Z czarnymi kitami na łbach [verse 3] Cm Bb G# G To tu, spójrz bliżej, jeszcze w korze ostry został ślad G G I płacze las żywicy gorzką łzą Cm Bb G# G Brzmiał opon śpiew i gadał silnik, w oknach śmiał się wiatr G Cm Gdy na dnie nocy on całował ją Fm Cm Fm Tu kres podróży znaczy w krwi rubinach brudny koc Bb Cm Nie przeczę, przedtem jednak wypił ćwierć Fm Cm Przez chwilę widział szczęście, w światłach uciekało w noc G G No powiedz, może znasz piękniejszą śmierć? [chorus] Cm Fm A kiedyś się bała pogrzebów G Cm I drżało jej serce gdy szły Fm Aż wreszcie ten pogrzeb Cm We dwoje – jak dobrze G G W tym srebrze i czerni się lśni [outro] Cm Fm G Cm Fm Cm G Cm enjoy!